Nosework – sport, który pokocha Twój pies (i Ty też!)

Czym właściwie jest nosework i dlaczego staje się coraz popularniejszy wśród opiekunów psów – niezależnie od rasy, wieku czy przeszłości pupila? W tym wpisie Agnieszka Kossakowska – zawodniczka, instruktorka i sędzia noseworku – opowiada o swojej drodze z lękliwym adopciakiem, rozwiewa popularne mity i pokazuje, że nosework to coś więcej niż „szukanie zapachu”. To sposób na pogłębienie relacji, rozwój psa i wspólne sukcesy – duże i małe.

Poznaj świat noseworku i sprawdź, czy to aktywność właśnie dla Was. Spoiler: prawdopodobnie tak.

Nosework – sport, który pokocha Twój pies (i Ty też!)

Nosework – sport, który pokocha Twój pies (i Ty też!)

Słowo „nosework” coraz częściej przewija się w psim świecie. Ale o co w tym właściwie chodzi? I czy to tylko dla psów pracujących, rasowych, czy może także dla adopciaka? Dzisiaj opowiem Ci o tym z perspektywy osoby, która sama zaczynała z psem lękliwym– i która wie, że nosework to coś więcej niż „szukanie zapachu”.

 

Czym właściwie jest nosework?

W dużym skrócie – to sport, w którym pies uczy się wyszukiwania konkretnych zapachów (w Polsce najczęściej cynamonu, pomarańczy i goździka) w różnych warunkach: w pomieszczeniach, na dworze, w przedmiotach czy pojazdach. Ale nie daj się zwieść – to nie tylko zabawa w chowanego. Nosework to aktywność, która rozwija psa fizycznie i psychicznie, wzmacnia Waszą relację, a Tobie daje zupełnie nowe spojrzenie na swojego pupila.

Dla kogo?

Tu dobra wiadomość - dla każdego psa. Nieważne, czy masz szczeniaka, seniora, psa rasowego, mieszańca, sportowca czy pieszczocha z kanapy. Nosework można dostosować do temperamentu, wieku i możliwości fizycznych psa.

Swoją przygodę z noseworkiem zaczynałam z Blackim – Księciem Dzikusów adoptowanym z Żółtych Boksów na Paluchu. Szukanie zapachu dawało mu poczucie sprawczości, małe sukcesy stopniowo budowały pewność siebie. To nie był „cudowny lek”, ale ogromne wsparcie w jego rozwoju i rozwoju naszej relacji.

Często słyszę, że nosework „wycisza psa” i jest polecany dla psów nadpobudliwych. Jest to jeden z najczęściej spotykanych przeze mnie mitów. Praca węchowa to intensywna aktywność – pies pracuje na wysokiej motywacji, często też na dużych emocjach. Ale to właśnie dlatego po treningu jest... po prostu zmęczony. Treningi pozwalają nam ukierunkować energię i porządnie zmęczyć psa czego efektem może być przespany przez psa wieczór.

Czy to tylko zabawa, czy można się w tym rozwijać?

Obie opcje są dobre. Jeśli chcesz po prostu dać swojemu psu ciekawą aktywność, możesz trenować rekreacyjnie – w domu, w ogrodzie, na spacerze. Ale jeśli wciągniesz się w to naprawdę (a uwierz mi, łatwo się wciągnąć), możesz brać udział w przeróżnych wyzwaniach w tym zawodach i rozwijać się jako zespół.

Możliwości jest sporo – ważne, żeby dopasować ścieżkę do Waszych potrzeb i stylu życia.

Jak zacząć?

Najlepiej pod okiem trenera – indywidualnie lub na zajęciach grupowych. Dobry instruktor nie tylko pokaże Ci, jak prawidłowo wprowadzać zapachy, ale też nauczy Cię obserwować psa. A to – uwierz mi – zmienia wszystko.

Jeśli w Twojej okolicy nie ma instruktora noseworku, nie rezygnuj. Dobrym rozwiązaniem może być kurs online – zwłaszcza, jeśli chcesz nauczyć się podstaw i zacząć działać samodzielnie. Ale tu ważna uwaga: warto taką wiedzę uzupełnić praktyką. Obóz noseworkowy czy weekendowe warsztaty z trenerem to świetna okazja, by zweryfikować to, czego nauczyliście się na kursie, zyskać nowe spojrzenie i popracować z psem w nowych warunkach. 

Nosework to sposób na spędzanie czasu z psem, który nie wymaga superkondycji ani godzin wolnego czasu. Daje psu coś, czego naprawdę potrzebuje – możliwość użycia nosa i pracy głową. A Tobie? Radość z obserwowania, jak Twój pies i Wasza relacja rozkwita.

Zacznijcie spokojnie, a potem – zobaczysz, co się wydarzy.

 

Agnieszka Kossakowska

Zawodniczka, instruktorka i sędzia nosework






Komentarze do wpisu (0)

Napisz komentarz